Najnowsze komentarze
Dawid, ja żyję - będzie reaktywacj...
dawid do: dosiego
Po prostu zacznij kurs. Nie myśl o...
morderska do: dosiego
Nie. Poprzysięgłam sobie, że zaczn...
dawid do: dosiego
I brak komentarzy... Ciekawe, czy ...
Mały_Bandzior do: ma prawo bez prawa...
Z tymi uprawnieniami na wszystko w...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

27.09.2009 20:20

się przyglądam...

zadziwiające jak przyglądanie się motocyklom może uzależnić. nie... nie jeżdżę, bo.. sama nie wiem - mam bardzo logiczne argumenty, kasa, kasa... co tu by jeszcze.. aha kasa...

wiem. wiem wiem wiem.  motonu nie ma się z kasy tylko z pasji jak mi to zapodał w anegdocie pewien mój ulubiony motocyklista.

jednak z pasjami tego typu jest chyba trochę jak z narciarstwem - im później zaczynasz, tym większy lęk odczuwasz i opór ciała przed startem.  

nie odczuwam lęku, ale jak inaczej wyjaśnić te ciągle ważniejsze rzeczy?  facetom jest zdecydowanie łatwiej.  nawet jeśli mają małe dzieci. myślę że mniej się nad tym zastanawiają.  znam co najmniej kilku facetów, którzy już będąc ojcami szarpnęli się na pierwszy moton.   nie znam za to żadnej takiej kobiety.   i będę pierwsza.  na pewno.  jak tylko... no właśnie...

... póki co.... się przyglądam.  uparcie i dokładnie.  i coraz bardziej bym chciała.  to trochę jak z obcinaniem włosów. trzeba się ponosić z myślą zanim człowiek odda się w łapy laluny blond z czarnym odrostem przy uchu i tipsami w kolorze pistacjowym, prawda?

nie to, że nie przymierzam peruk...znaczy nie przymierzam się do jazdy.  a i owszem. zdarza mi się.  i lubię to.  bycie plecakiem ma swoje dobre strony, zwłaszcza jeśli człowiek przyklei się do silnych szerokich pleców i ma pewność, że jest w dobrych rękach.   siedzę z tyłu, kurczowo ściskam kierowcę modląc się, żeby mu nie zmiażdżyć przepony... nie nie;) już jest lepiej - minął mi czas kiedy zatyka mnie ze strachu.  teraz sprawia mi to ogromną przyjemność.  próbuję panować nad tym co dzieje się z moim ciałem i ... się przyglądam.

Komentarze : 8
2009-09-28 22:44:50 kXk

Wiem o czym piszesz:)bo mam podobnie. Dalej robie za plecaczek ale zarazam sie powoli jego pasja:)to cos niesamowitego kiedy opowiada o swoim moto kiedy go naprawia kiedy jezdzi-udziela sie to predzej czy pozniej. Uwazam jednak ze osoba ktora nie czuje tego nie wpadnie na pomysl zeby siasc za kiera samej a nawet nie popatrzy z zaciekawieniem na jadace po ulicy moto:)mnie to kreci i w najblizszym czasie mam zamiar zaczac jezdzic(oczywiscie w tym roku sie juz nie wydarzy pewnie;) )a za Ciebie trzymam kciuki i spelnienia marzen:)bo to one nakrecaja nasze zycie:)

2009-09-28 22:44:50 kXk

Wiem o czym piszesz:)bo mam podobnie. Dalej robie za plecaczek ale zarazam sie powoli jego pasja:)to cos niesamowitego kiedy opowiada o swoim moto kiedy go naprawia kiedy jezdzi-udziela sie to predzej czy pozniej. Uwazam jednak ze osoba ktora nie czuje tego nie wpadnie na pomysl zeby siasc za kiera samej a nawet nie popatrzy z zaciekawieniem na jadace po ulicy moto:)mnie to kreci i w najblizszym czasie mam zamiar zaczac jezdzic(oczywiscie w tym roku sie juz nie wydarzy pewnie;) )a za Ciebie trzymam kciuki i spelnienia marzen:)bo to one nakrecaja nasze zycie:)

2009-09-28 15:13:27 morderska

Toksyczny, wiem że nie atakowałeś:) Nie należę do osób szukających w sieci przejawów agresji skierowanej w moim kierunku :)) Naprawdę zastanawiałam się co masz na myśli i czy aby ja taka jestem.

2009-09-28 13:45:12 Toksyczny

Chodziło mi o charakter ludzi. Jedni wiecznie będą marzyć patrząc na ulicach jak jadą motory i do głowy im nie przyjdzie że początek z tą pasją może być łatwy. Tu miałem na myśli osoby pasywne. Inny marzył i po prostu zaczął realizować pasje nie widząc przeszkód. Ogółem to nie "atakowałem" cie :D nie o to mi chodziło. Uporządkuj swoje sprawy i działaj ! Oby do zobaczenia na jakimś winklu czy zlocie :D

Pozdrawiam

ps. beebas - bez kitu true

2009-09-27 22:50:27 morderska

beebas :),
bosko. no. bez kitu.

2009-09-27 22:42:41 beebas

Jak by tu... odpowiedzialność... hmm... no dobra... spełnianie marzeń... To jest jak dotykanie życia, odczuwanie istoty egzystencji, no nie wiem jak to opisać... są czasem takie chwile kiedy wiesz, że dzieje się coś co jest ponad zwykłe stadardowe drobne procedury z jakich składa się nasze życie. No np. robi się codziennie najróżniejsze czynności, czasem automatycznie, czasem z uruchomieniem odrobiny świadomości ale czy w tych momentach jesteśmy w stanie stwierdzić, że to jest coś ekstra? Coś jak magia? Jak jakiś niesamowity moment w życiu? Codziennie budzik, mycie, śniadanie, szkoła/praca itp. Mnie to nie kręci - robię to ale nie jest to coś nadzwyczajnego. Jazda na moto (m.in. bo mam jeszcze parę innych "dopalaczy") jest właśnie tym czymś ekstra - czymś co nie zdarza się na codzień. Oczywiście ci co jeżdżą codziennie do roboty/szkoły na moto mają inną perspektywę ale dla nich np. latanie po winklach albo stunt albo inne zabawy z moto są takimi "dopalaczami" i chwilami nadzwyczajnymi ponad codziennymi czynnościami. A korzystanie z nich może być bardzo odpowiedzialne :-) Jeśli zostawisz dzieci na 2 godz. z ulubionym opiekunkiem/opiekunką (rodzina, przyjaciele) i polecisz na 2 godz. polatać na moto, nie przekraczając obowiązujących przepisów i swoich umiejętności to odpowiedzialność jest tu taka sama jak jazda samochodem z dziećmi pozapinanymi w fotelikach krajowką z prędkościa 90 km/h - w końcu nigdy nie masz PEWNOŚCI, że kierowca mijanego TIR'a nie zaśnie i nie skręci w Twoją stronę ;-) Dlatego jeśli tylko wydaje Ci się, że jazda na motocyklu jako kierowca może dać coś ekstra ponad standardowe życie to uwierz mi - WARTO! A tym bardziej jeśli musi być wszystko uporządkowane i odpowiedzialne to ja się o Ciebie nie martwię - motocykl jest właśnie dla Ciebie! :-)

2009-09-27 21:23:13 morderska

mam kłopot ze zdefiniowaniem co masz na myśli mówiąc pasywny charakter. ale gdyby nawet założyć pewne skojarzenie ze słowem pasywny, to raczej nie.
to chyba kwestia priorytetów jak sądzę. muszę mieć zawsze wszystko uporządkowane - a przynajmniej jakieś irytujące zalegające kwestie. staram się być ;) odpowiedzialna. staram się jest tu słowem kluczem, dlatego prawko motocyklowe w końcu zrobię i tak (znam kilka osób, dla których pomysł na motor jest z zasady antytezą odpowiedzialności). a motór kupię w trakcie kursu. o. :)

jeszcze jedno o przyglądaniu. nie ma w tym zazdrości. żadnej. jest czysta przyjemność patrzenia i przyjemność fantazjowania o wykluwającym się marzeniu :)

2009-09-27 21:05:24 Toksyczny

skoro się przytulasz, poproś żeby nauczył. Później kurs i prawko. Mając kogoś w temacie łatwiej ci będzie znaleźć pierwszy "motór" i go kupić. Jeśli chce się tylko jeździć a nie wybrzydza się przy motorze ( wygląd itp ) to ceny już tak nie straszą. Chyba że masz pasywny charakter - takich ludzi i kijem nie zaciągniesz, wola patrzeć obserwować i gdzieś głęboko w sobie - zazdrościć.

Pozdrawiam

  • Dodaj komentarz