01.01.2010 23:22
dosiego
wiem, straszliwą zrobiłam przerwę... ale jestem też dość zajęta. Myślę, że to się zmieni bliżej wiosny:) Zresztą, jesienno zimowe nastroje dopadłszy mnie spowodowały, że postanowiłam poczekać i napisać jak naprawdę poczuję, że chcę. Cóż, Nowy Rok - okres obietnic i noworocznych planów to nie jest jeszcze ten czas, żeby naprawdę się rozpisywać. Wystarczy, że złożę życzenia. I obiecuję, że się odezwę, jak przyjdzie odpowiedni dla mnie czas:)I wierzę, że będę miała o czym pisać. :)
Wczoraj sypnęło śniegiem. Brrr.... ja wiem, wiem... niektórzy lubią:)
No więc,
chciałam złożyć Wam życzenia...
szczęścia w życiu osobistym,
sukcesów w pracy, dobrego zdrowia,
domku z ogrodem i
basenem, eleganckiej limuzyny, samych zwycięstw,
spełniania
marzeń, miłych niespodzianek losu,
grona prawdziwych
przyjaciół,
niewyczerpanych pokładów energii,
uśmiechu na co dzień,
drogi usłanej różami,
satysfakcji z pracy, genialnych pomysłów, niskich
podatków,
słodkiego, miłego życia,
świeżości
spojrzenia, głównej wygranej na loterii
pozytywnej
aury, pogody ducha, pomyślnych wiatrów,
gorącej
miłości,
wygodnych butów, cudownych wakacji,
szczęścia, pociechy z wnuków,
punktualnych
pociągów, świętego spokoju, jachtu, żadnych trosk,
powodzenia u płci przeciwnej, wysokich lotów,
rześkich poranków
pomyślności, trafności decyzji,
intuicji w interesach, prezentów od losu,
dużego
łóżka, pękatego portfela, szerokiej drogi, miłego
szefa,
jasności umysłu, niebanalnych wyzwań, miłych
snów, pewności siebie,
wielkiej fortuny, wielu
uśmiechów, bogatego wujka,
błyskotliwych ripost,
romantycznych wieczorów, udanych łowów,
pasjonującej pracy,
szansy na sukces, dużo słodyczy,
pozycji lidera,
szampańskiej zabawy, mocnego dachu nad
głową,
samych pozytywnych wibracji,
pełni życia, wielu
niezapomnianych chwil, dużo słońca, olimpijskiej
kondycji,
pomyślności, jak najmniej zmartwień, wyjścia z
każdej sytuacji,
uwielbienia dla podwładnych, pasma
sukcesów, niezmiennie zielonego
światła,
czystego nieba,
stu lat życia, końskiego zdrowia, sławy,
pokaźnego konta,
manny z nieba, wysokich wygranych, ciągle
nowych rekordów,
niskich kosztów, bezpiecznych
lądowań, wielu ciekawych znajomości,
wygranych
przetargów, sumiennych dłużników,
taaaaaaaakiej ryby,
najwyższego miejsca na podium, dobrego
fryzjera, radosnych świąt,
serca jak dzwon, pewnej ręki,
komfortowych warunków, przyjemnych doznań,
wielu
wzruszeń, mocnej głowy, powodzenia,
stopy wody pod
kilem,
otrzymania najwyższych odznaczeń, osiągnięcia
wyznaczonych celów,
pełnego sejfu, szczęścia w
kartach, sprzyjającej pogody,
dobrych zbiorów,
kolorowych chwil, twórczego podejścia do pracy,
połamania pióra, góry pieniędzy, samych
słonecznych dni,
smacznego jajka (ups!, to chyba nie te
święta!),
uroku osobistego, mnóstwa
prezentów, udanych negocjacji,
serdecznych
przyjaciół, grzecznych dzieci, udanych wakacji,
miejsca w Księdze Rekordów Guinessa,
większości w
parlamencie, miłego wypoczynku, wesołego towarzystwa,
dobrego apetytu, szczęśliwej podróży, złotej jesieni,
poczucia humoru,
anielskiej cierpliwości przy czytaniu tych
życzeń,
wiecznej młodości, licznego potomstwa,
niewieszającego się komputera
sławy i chwały, lekkości bytu,
pokojowego rozwiązania wszystkich
konfliktów,
szybkiego rozwoju gospodarczego, hojnych sponsorów,
korzystnego układu
gwiazd,
miłosnych uniesień,
czytelnych instrukcji, cichych wielbicieli/elek, mistrzowskich
zagrań,
dobrej nocy, wielkiej przygody, słodkich
snów,
wystrzałowej zabawy sylwestrowej,
zgranej
ekipy, pomyślności na nowej drodze życia, pociechy z
pociechy,
lojalnych współpracowników, bujnej
wyobraźni, interesujących przeżyć,
rodzinnej atmosfery,
pomyślnych wieści, radości życia, dobrego serca,
pełnego
szkła, suto zastawionego stołu, złotej rybki,
zimnego
piwa,
zasięgu w każdym miejscu, gry fair play, nieomylnych
decyzji, miejsca w
historii,
głównych
ról, kreatywności, podróży dookoła świata, udanych
szkoleń,
efektywnych poszukiwań, pakietu kontrolnego,
bogatej kolekcji,
dużo wolnego czasu, beztroskiego życia,
dobrej passy, celnych strzałów,
zdobycia Mount
Everestu,
wolności, trafnych wyborów, gradu
prestiżowych nagród,
spokoju ducha, oddechu od
codzienności, samych piątek w szkole,
godnych
przeciwników, szczerych komplementów, wszelkiej
pomyślności,
codziennych atrakcji, świetlanej przyszłości,
hossy na giełdzie,
korzystnego horoskopu, zdjęcia na
okładce, przyjęcia do Unii Europejskiej,
miłych
sąsiadów, wiary w sukces,
mocy zawsze z Wami,
wielu alternatyw, przychylności bogów, tolerancji,
własnego odrzutowca,
gorączki sobotniej nocy, piwniczki
pełnej wina,
silnej woli, wyrozumiałego spowiednika, zamku
w Szkocji,
ambitnych planów, kilku odkryć i kilku
wynalazków, owacji na stojąco,
zniewalającego
uśmiechu,
szczęśliwego trafu, płomiennych uczuć, asa w
rękawie, sprawnych hamulców,
miękkiego lądowania,
dużo nadzienia w pączku, strumieni szampana,
kominka,
rozbicia banku, recepty na szczęście, zabawy do białego
rana,
odwagi cywilnej, dobrej prasy, ptasiego mleczka,
przygód z heppy endem,
długich wakacji, dużo
rodzynek w cieście, zmysłowych nocy,
gwiazdki z nieba,
wiernego psiaka, celnego oka, sportowego wozu, różowych
okularów,
ruchu w interesie, stabilnej waluty,
zgrabnej figury, siły perswazji,
zdolności nadprzyrodzonych,
ostatniego słowa
dobrego smaku, własnego sposobu na życie,
w zdrowym ciele zdrowego ducha,
właściwych wniosków,
widoków na przyszłość, podzielnej uwagi,
czterolistnej koniczyny
i czego jeszcze dusza
zapragnie
a nadto i przede wszystkim życzę motocyklistkom i motocyklistom, wszelkiej maści jednośladowcom:
szerokości, dobrych gum
(tudzież dobrze palących się gum), twardych kasków,
miękkich lądowań (jeśli już miałyby być),
uprzejmych współjeżdżących, dobrych
silników,posłusznych maszyn,sprawnych
hamulców,
zielonych świateł i
komarów między zębami;).
:) o.i obrazek.
Komentarze : 4
Dawid, ja żyję - będzie reaktywacja bo jest o czym napisać :-) Tyle, że nie mam siły - do chaupy wracam praktycznie na nocleg a w pracy nie mam kiedy. Może jak jakiś "nudny" weekend się trafi (ostatnio nawet weekendy mam zajęte) to skrobnę nowego wpisa :-) A na razie uaktualniłem sekcje "O mnie" i "Moje motocykle" ;-) Ale to fakt, że kilku fajnych blogerów zamilkło - a szkoda bo fajnie się czytało :-) Morderska, ty też do nich należysz - bierz się w garść i do dzieła - trudne chwile mają to do siebie, że trwają tak długo jak długo je "karmimy" :-) Głowa do góry i do spełniania marzeń marsz! ;-)
Po prostu zacznij kurs. Nie myśl o tym, jaki chcesz mieć motocykl, bo na kursie zmienia się optyka (zamarzyłem o własnej YBR 250!). Jestem tłumaczem - tak jak Ty, przynajmniej czasami, jak rozumiem - i rok 2010 dał mi strasznie popalić. Ale nie żałuję ani złotówki wydanej na kurs, moto, ciuchy, choć debet na koncie. Kończę swój pierwszy sezon z poczuciem radości, której od dawna nie miałem, a tak wyczekiwanej. Jestem starym zgredem według współczesnej miary, na kolano nie zejdę, bo strzyka, a ciągle się uśmiecham, jak sobie przypomnę pomysł od czapy sprzed ponad półtora roku: idę na kurs prawa jazdy (a B mam od 35 lat).
Nie. Poprzysięgłam sobie, że zacznę znów pisać jak zacznę kurs. Taka "nagroda" albo "kara". Tak czy inaczej przygniata mnie rzeczywistość i muszę się odkuć, żeby w ogóle o tym myśleć poważnie. A myślę co najmniej raz dziennie.
I brak komentarzy... Ciekawe, czy to ciężar życzeń przygniótł, czy zimowe smutki. I zniknęła Morderska, jak łzy w deszczu, jak Murka, jak Kryzys i tylu blogerów, którzy - nie wiem - wypalili się? A może ich myśli, uczucia, doznania (zawsze musi być trzy - czy tego uczą na dziennikarstwie?) przeniosły się na inny, wyższy poziom? Może ktoś napisze książkę o przerwanych blogach na ścigacz.pl? Żmija?
Kategorie
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (9)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)