Najnowsze komentarze
Dawid, ja żyję - będzie reaktywacj...
dawid do: dosiego
Po prostu zacznij kurs. Nie myśl o...
morderska do: dosiego
Nie. Poprzysięgłam sobie, że zaczn...
dawid do: dosiego
I brak komentarzy... Ciekawe, czy ...
Mały_Bandzior do: ma prawo bez prawa...
Z tymi uprawnieniami na wszystko w...
Więcej komentarzy
Moje miejsca
<brak wpisów>
Moje linki
<brak wpisów>

11.10.2009 22:19

ten a nie inny.

nie lubię podejmować decyzji skomplikowanych, choć takich w życiu miewałam aż nadto...sama nie wiem czy wybór motocykla to decyzja tego samego rodzaju. chyba nie. to znaczy na pewno nie. nie chciałabym, żeby ten mój wybór był kompromisem. to nie może być kompromis.
Właściwie to zastanawiałam się czy nie powinnam powstrzymywać się od pisania o samych motocyklach, dopóki faktycznie nie będę miała tegoż i nie będę jeździć.  A potem oburzyłam się sama na siebie... no jak to... masz kobieto okazję poprzyglądać się sobie jak to się dzieje w Twojej głowie, zachować pamiątkę o tym w jaki sposób podjęłaś decyzję i jakie miałaś wątpliwości (lub nie).  No to ok. to niech będzie. Jeśli nie pamiątka z prawdziwego zdarzenia, to choć delikatny jej cień. taki cieniuszek.

Tak właściwie to zaczęłam się zastanawiać się nad tym co powoduje, że jedna maszyna nam się podoba a druga mniej.  No i nie doszłam do żadnego konstruktywnego wniosku.  Kto wie, może zrozumiem to lepiej kiedyś tam. No bo co decyduje o tym, że podoba nam się kształt ten czy inny?  Kolor? Kiedyś sądziłam, że to bardzo ważne - teraz myślę, że to akurat kwestia drugorzędna, choć pewnie nie bez znaczenia.  Myślę, że największe znaczenie powinny mieć cechy techniczne (mechanika?).  Motocykl musi pasować do twojego temperamentu (i to prawdziwie pasować, a nie schlebiać wizualnie czy mocą naszemu pragnieniu bycia kimś lepszym, fajniejszym, agresywniejszym i bardziej sophisticated).  To jak przyspiesza, , to czy wiezie się stabilnie, czy może akurat bywa agresywny a może nieco ospały - wszystko to powinno być dopełnieniem tego kim jest kierowca.  Powinno pasować to wszystko do stylu jazdy i celu jaki przyświeca potencjalnemu właścicielowi.  Chcę, żeby mój motocykl był przedłużeniem mojego serca i głowy na drodze.  Żeby nigdy nie tracił kontaktu ani z jednym ani z drugim. Wybór marki traktuję jako pierwszą selekcję... a może nie... pewnie okaże się jak już będę kupować i pójdę wybierać z dobrze znanym mi motocyklistą ze stażem (długachnym). Czy to będzie honda?
Kiedy myśl o motocyklu i prawie jazdy zaczęło nabierać kształtów, w głowie od początku krążyła mi Honda. Sama nie wiem czemu, być może dlatego, że to właśnie honda była tym motocyklem, z którym miałam taki pierwszy prawdziwy kontakt (to była akurat thunderstorm).  Może dlatego, że tak się ich naoglądałam, że własnie Hondy wydają mi się najładniejsze.  

Z okazji mojej nowej pracy odwiedzałam ostatnio salon yamaha.  Oglądałam motocykle.  No i nic. nie tyka. w środku znaczy.  patrzę na te sześćsetki i odczuwam coś w rodzaju dziwnego zmieszania.  w ogóle nie przystają do moich wyobrażeń o moim motocyklu (celowo nie piszę pięknym, to w koncu rzecz względna).  sprawiają wrażenie kłójących. jak mam usiąść na kłójącym motocyklu?

aha... zapomniałam dodać, ze chcę sześćsetkę.  sportową. nie mordercę szos, ale sprytną, sprawną, zwinną, nie za dużą i nie za małą szóstkę.

Ducati brzmi dla mnie okropnie. Nie mogę w żaden sposób przełknąć tego brzmienia.  Suzuki...sama nie wiem...
Zdaję sobie sprawę, że marek jest znacznie więcej.  
Jeszcze pooglądam inne. Tak dla pewności.
A potem kupię hondę :) a jaką to juz pewnie jakiś ciąg dalszy...kiedyś.
Komentarze : 6
2009-10-21 20:58:38 afdwfyh6

spoxik

2009-10-12 16:50:15 juno

Tak jest, trzeba brać to, co się lubi (albo to, co się może) ;)
Ja osobiście wolę Gixxy, ale chcąc nie chcąc, CBR do najgorszych nie należy ;) Pozdrawiam ;)

2009-10-12 14:29:55 beebas

Zgadzam się z Tobą "morderska" w 100%! Jak mi się coś nie podoba to choćby miało super parametry techniczne to nie bardzo mam nawet ochotę próbować tym jeździć :-) Sam mam doświadczenie zerowe (no prawie zerowe bo mam kat. A) w motorowaniu w porównaniu do "znawców" ale zanim kupię sobie pierwsze moto to chyba mogę rozpoznawać rynek bazując na "co mnie się podobie" i opiniach innych użytkowników, prawda?. I tak mając do wyboru standardowe "pierwsze" (używane) moto czyli Kawa ER-5, Yama XJ 600, Suzi GS 500 i Hondzia CB 500 wybrałem to ostatnie. Po pierwsze - podobie mie się bardzo z wyglądu, po drugie czytałem mnóstwo opini "techniczno-użytkowych" o wszyskich "kandydatach" i najpochlebniej wyrażają się właśnie o "cebulce" - że, mało awaryjne, że, silnik nie do zajechania, że, łatwo dostać części, że, duży wybór w używanych egzemplarzach, że, całkiem zrywne jak na takie "małe" moto, że, mało pali, że, łatwo się prowadzi itp itd. No i wreszcie po trzecie - "cebulka" jest bardzo popularnym modelem a co za tym idzie nie ma problemów z częściami i serwisowaniem co przy używanym (przez początkującego) sprzęcie ma istotne znaczenie. A teraz ogólnie - najbardziej podbają mi się Hondy zarówno starsze jak i najnowsze modele (VFR-ka, ta poprzednia, nie najnowsza, jest prześliczna ale najbardziej to bym chciał jeździć docelowo CBF 600 S), na drugim miejscu są Yamaszki tyle, że z opini wyczytałem, że nie są tak odporne na toporność początkującego, no ale podobają mi się, potem Suzi, tyle, że to już takie "dorosłe" motocykle - możliwe, że jak zdobędę nieco doświadczenia to przyjrzę się nieco bliżej tej marce, na samym końcu są Kawki bo jakoś mi nie leżą i już. No wiem, że są też i inne popularne marki motocykli (np. Ducati, KTM czy BMW) ale jakoś tak się zasugerowałem, że japończyki mają w tej mierze (motocykli) największe doświadczenie więc wiedzą co robią i nie bawią się w jakieś "dziwaczne" rozwiązania :-) Ale mogę nie mieć racji :-)

2009-10-12 11:45:22 -

Ja mam suzuk gsx - r600. Może tego też rozważysz.W ogóle suzuki są świetne. Uwielbiam od zawsze - ale rozumiem w 100% takie podejście. Dobrze napisane.

2009-10-12 00:07:09 morderska

Elle, zapewne niedość precyzyjnie się wyraziłam -
nie wybieram motocykla teraz. wybierać będę dopiero za jakiś czas, a to co pisze, jest raczej śladem myśli jakie mi krążą po głowie w związku z dokonywaniem kiedyś takiego wyboru ostatecznie.
No i zdecydowanie nie zgodzę sie z Tobą, że nie mogę się zastanawiać nad wyborem zanim nie wsiądę na ten czy inny motocykl :)
Czy jak kupujesz auto, to każdym który przyjdzie Ci do głowy fundujesz sobie jazdy próbne? Nie wydaje mi się. Czy czytasz dokładnie programy wyborcze WSZYSTKICH ugrupowań kiedy idziesz na wybory? Nie sądzę. Czy wreszcie oglądasz w salonie dokładnie WSZYSTKIE dostępne telewizory kiedy chcesz jakiś kupić? Nie. Jakiejś selekcji dokonujesz. Na jakiej podstawie to już zupełnie inna, niezmiernie osobista sprawa. Pewne kwestie są dla mnie istotne - o nich napisałam bardzo dokładnie, a dotyczyły charakterystyki pojazdu w ogóle (jego cech itd.) a marka? cóż, nie mogę mieć preferencji? dlaczego niby nie może mi się coś podobać a coś nie, tylko dlatego, że na nim nie jeździłam? Oczywiście, że mogę mieć preferencje. Takie moje niezbywalne prawo. Z pewnością nie będę wybierać maszyny samotnie, na podstawie li tylko pomysłów sprzedawców czy wyłącznie moich wrażeń. Na pewno zasięgnę opinii kogoś, kto w moim przekonaniu wie doskonale o czym mówi. I mu najpewniej zaufam. I chyba nie sądzisz, ze pisałabym ze nie podoba mi się dźwięk ducati, gdybym go nie słyszała :) Nie podoba mi się dźwięk ducati. Nie mogę go znieść:))))

2009-10-11 23:36:02 Elle

Przeczytałam to co napisałaś i nie przestaje mnie to zadziwiać. Jak możesz wybierać motocykl dla siebie nie mając doświadczeń z jazdy konkretnym sprzętem? Wychodzisz z założenia, że ma to być ta a nie inna marka, oglądasz motocykle w salonie i z założenia wiesz, że to nie to czego szukasz. Sądzę, że nie tędy droga. Zrób sobie przejażdżkę kilkoma różnymi i dopiero się zastanawiaj.
A tak na marginesie: gdybyś miała do czynienia z Ducati to nie napisałabyś tego co napisałaś.
Powodzenia w poszukiwaniach życzę.

  • Dodaj komentarz